W obliczu rozprzestrzeniającego się koronawirusa, wśród mieszkańców Warszawy rośnie niepewność i panika. Obecnie są już dwa potwierdzone przypadki koronawirusa w stolicy, 23 osoby są hospitalizowane. Polacy zaczynają się interesować między innymi… kosztami pogrzebów. Okazuje się, że polski zasiłek nie jest w stanie pokryć kosztów nawet najtańszego pogrzebu.
W 2010 r. rząd obniżył wysokość zasiłku pogrzebowego o ok. 40 proc., do kwoty 4 tys. zł. – Już wówczas ten pomysł był krytykowany przez wszystkich, którzy znają branżę pogrzebową – napisała w swojej interpelacji posłanka Hanna Gill-Piątek. – Mimo że przez 10 lat wszystkie ceny wzrosły, zasiłek nadal wynosi 4 tys. zł, co nie pokrywa kosztów nawet najskromniejszego pogrzebu – dodała.
Jak dodała, rząd Prawa i Sprawiedliwości, który chwali się wrażliwością społeczną, skazuje osoby dotknięte olbrzymią tragedią na dodatkowe kłopoty związane z poszukiwaniem brakującej części środków na pogrzeb. – Niestety często zdarza się, że pogrążone w żałobie rodziny muszą brać niekorzystne pożyczki (tzw. chwilówki), aby pokryć wszystkie koszty pogrzebu. Zupełnie niezrozumiałe jest, dlaczego rząd chce zaoszczędzić akurat na osobach znajdujących się w tak trudnej sytuacji – napisała w interpelacji posłanka Gill-Piątek.
Nie stać nas na śmierć?
– Niedawno miałem pogrzeb ojca. Ksiądz, organista, kościelny: 1800 zł. Trumna była najtańsza, a i tak jeszcze zabrakło z zasiłku pogrzebowego. Stypy dla rodziny nie było, bo z czego? – pisze zatroskany czytelnik. A co na to sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej? – W chwili obecnej nie są prowadzone prace legislacyjne, których celem byłaby zmiana wysokości zasiłku pogrzebowego – napisał sekretarz stanu Stanisław Szwed w odpowiedzi na interpelację posłanki Lewicy Hanny Gill-Piątek.
Jak twierdzi wiceminister Szwed, istnienie zasiłku pogrzebowego nie wynika z realizacji obowiązku konstytucyjnego, ale jest wyrazem swobody ustawodawcy kształtowania systemu zabezpieczenia społecznego.
Czy to oznacza, że Polacy nawet w obliczu ogromnej tragedii nie mają co liczyć na godny zasiłek pogrzebowy? – Jak w starej piosence: „wszystko drogie, nie stać nawet nas na śmierć” – zauważa posłanka Hanna Gill-Piątek. – Rząd nie radzi sobie ani z drożyzną, ani z monopolem kościoła, który wymusza na ludziach pogrzebowe haracze – podsumowuje.
Data dostępu: 09.03.2020